Rozporządzenie Ministra Zdrowia zmieniło oblicze relacji międzyludzkich, wygląd miast i przyszłość biznesu. Niektóre firmy bezpowrotnie się zamknęły, inne walczą o przetrwanie. Straty ponieśli również inwestorzy na rynku nieruchomości. Z jednej strony posiadanie aktywów daje przyjemne poczucie bezpieczeństwa, z drugiej – nie jest tajemnicą, że w czasie kryzysu stracić mogą głównie ci, którzy coś mają. Jeśli nie masz za wiele, kryzys może być dla ciebie szansą. Razem z Martą Smith, inwestorką i właścicielką trzech hoteli w Wielkiej Brytanii, zastanawiamy się, w jakim kierunku zmierza gospodarka i jak zabezpieczyć się przed skutkami pandemii.

 

Zaczniemy od tego, że siedzenie i czekanie bez głębszej refleksji nad tym, jak odnajdziesz się w nowej rzeczywistości, nie jest dobrym pomysłem. Zwłaszcza jeśli twój biznes ogranicza się jedynie do rynku nieruchomości. Mądry inwestor już dziś zastanowi się nad konsekwencjami pandemii koronawirusa, ponieważ pozwoli to jemu jak najlepiej przygotować się na przyszłość. Biznes to rozwiązywanie problemów i dostarczanie tych rozwiązań na rynek. Jeśli dzisiaj nie pomyślisz o tym, jakie będą konsekwencje pandemii i nie przewidzisz problemów, jakie będą mieli twoi klienci, czy będziesz mógł przygotować się na ich rozwiązanie? Twoja przyszłość może zależeć od tego, czy będziesz dostawcą czy biorcą rozwiązań. Zarabiać możesz bowiem tylko wtedy, gdy inni będą zwracać się do ciebie o wsparcie.

Zagrożenia i możliwości

Nieruchomości nie są bezludną wyspą niezależną od całej gospodarki, a restrykcje wprowadzone przez Ministra Zdrowia będą miały bardzo szerokie konsekwencje gospodarcze. Nie ma możliwości, aby zmiany, które obserwujemy, nie odbiły się na rynku nieruchomości. Nie jesteśmy tylko pewni, czego możemy się spodziewać. Inwestorzy doświadczeni kryzysem w 2008 roku z pewnością łatwiej poradzą sobie ze zmianami. To właśnie oni mogą dostarczać na rynek ciekawe i nieszablonowe pomysły, z których skorzystają ich młodsi koledzy.

Na szczęście szeroko pojęty rynek nieruchomości reaguje wolniej w porównaniu z innymi rynkami, co jest dobrą wiadomością dla wszystkich inwestorów. Jest czas na przygotowanie się i przemyślenie nowych strategii. Pomimo wielu zagrożeń widzimy w tej trudnej sytuacji również nowe możliwości. Pamiętaj, że po każdej burzy przychodzi słońce. Jeżeli uda ci się je dostrzec, to z pewnością masz szansę odnieść sukces. Światowe kryzysy zawsze były końcem dla jednych i początkiem dla drugich. Pozostaje jedynie pytanie, w której grupie się znajdziesz.

Być może nie będziesz mógł już wrócić do tego, co robiłeś. Czy będziesz trzymać się starego, czy wykorzystasz ten czas na planowanie przyszłości? Może jeszcze wzbraniasz się przed myślą, że musisz nauczyć się czegoś nowego. To jednak dobry moment na zdobywanie wiedzy, którą za chwilę będziesz mógł praktycznie wykorzystać. Obserwuj aktywnie, co możesz zrobić, aby ten kryzys nie okazał się niebezpieczeństwem i zagrożeniem, a szansą.

Kryzys najmu krótkoterminowego

Jako pierwsi skutki pandemii odczuli już inwestorzy, którzy zarządzają najmem krótkoterminowym.  Zaważył na tym gwałtowny spadek podróżnych, a co za tym idzie – rezerwacji, oraz zakazy dla branży hotelarskiej. To jedna z wielu strategii, ale jej wpływ odczują również inne części rynku nieruchomości. Co możesz zrobić, gdy prowadzisz najem krótkoterminowy? Masz trzy wyjścia. Możesz zamknąć biznes, wychodząc z założenia, że nie chcesz do niego dokładać, zwłaszcza, że nie wiadomo, ile potrwa obecna sytuacja. Drugim rozwiązaniem jest zmiana charakteru lokalu, jak przejście na najem długoterminowy. Musisz jednak pamiętać, że jeśli większość inwestorów wpadnie na ten pomysł, to ceny najmu znacznie się obniżą – rozpocznie się bitwa o klienta długoterminowego. 

Czy najem długoterminowy jest szansą na przetrwanie?

Ta najbezpieczniejsza strategia na rynku nieruchomości w obliczu dużego kryzysu może również przynieść straty, jeśli nieruchomość jest kupiona na kredyt. Wystarczy, że najemca straci pracę lub firmę i nie będzie mógł płacić czynszu. Inwestor, który ma kilka czy kilkanaście nieruchomości, może wyjść z tego obronną ręką, ponieważ zysk z pozostałych lokali wyrówna stratę. Jeśli jednak masz jedno mieszkanie na wynajem i sam znalazłeś się w finansowych tarapatach, twoje położenie będzie bardzo trudne.

Przy spadku cen najmu długoterminowego pojawia się również ryzyko, że wpływy z czynszu nie pokryją raty kredytu. Duża część lokali trafi na rynek. Powtórzy się sytuacja z 2008 roku, gdy właściciele nie byli w stanie obsługiwać swoich kredytów, czego rezultatem była nadpodaż. Kredytowanie było wstrzymane lub miało bardzo niekorzystne warunki, więc na rynku ostali się jedynie klienci gotówkowi. Ludzie jednak bali się kupować, bo nie było wiadomo, co będzie dalej. Scenariusz ten może czekać nas również dzisiaj.

Kryzys jako szansa

Każdy kryzys niesie ze sobą nowe możliwości inwestycyjne. Rynek nieruchomości dopiero zareaguje na zmiany, więc za jakiś czas pojawią się okazje do wzięcia. Wszyscy inwestorzy, którzy mają zapasy gotówki, wybiorą się na zakupy. Oczywiście gotówkowych klientów jest zdecydowanie mniej niż kredytowych. Nie zmienia to jednak faktu, że dla wszystkich osób, które świadczą usługi w branży nieruchomości, od pośredników po zarządzanie najmem, również pojawią się nowe możliwości. Przeciętny człowiek będzie zagubiony i niepewny w obliczu zmian i dużego ryzyka, więc będzie szukał eksperta, który doradzi mu, jak uratować majątek.

Być może zrealizowałeś flipa, na którym chciałeś zarobić konkretną kwotę i musisz pogodzić się ze stratą. Może prowadziłeś najem krótkoterminowy, który szybko musisz zamienić na inną strategię. Nie oznacza to jednak, że rynek nieruchomości umiera – transakcje będą jedynie wolniejsze i będą wymagały większego nakładu pracy. Na nieruchomościach łatwo zarabia się tylko wtedy, gdy ceny ciągle idą w górę. Możliwości inwestowania pieniędzy będą zawsze, choć już nie na wyciągnięcie ręki. Kwestia tego, jak szybko pozbierasz się i wrócisz do działania. 

Marta Baczewska-Golik: Biuro pośrednictwa otwierałam w momencie zapaści na rynku, kiedy inni pośrednicy zamykali biznesy. Upadały nawet grube ryby rynku nieruchomości, czyli firmy, które miały zbyt wysokie koszty i nie przetrwały spadku liczby transakcji. Wszyscy mówili mi, że nie dam rady, że nie zarobię nawet na jedzenie, ale ja właśnie wtedy zbudowałam swoją markę. Pracując zdalnie, podjęłam decyzję, że będę pracować z klientami na umowę na wyłączność. Co wydawać by się mogło szaleństwem, zainwestowałam w tamtym czasie prawie 100 000 zł na szkolenia, zdobywanie wiedzy i inspirację. Dzięki temu znalazłam takie rozwiązania i sposoby na sprzedaż nieruchomości, że udawało mi się zamykać transakcje w czasie 3-4 miesięcy, co w tamtym czasie było świetnym wynikiem. Jakie były plusy tej sytuacji? Trudne czasy zmusiły nas, osoby które się nie poddały i chciały pracować w tej branży, do różnych kreatywnych rozwiązań. Kupujący nie płacili prowizji, co miało przyciągnąć klientów. Oferty nieruchomości zyskały nową jakość. Dzięki temu dziś mamy piękne sesje zdjęciowe, wirtualne spacery i filmy wideo. Musiałam też zaistnieć w świecie online. Dzisiaj każdy pośrednik ma stronę internetową, bo widzimy wyraźnie, że każdy biznes offline musi mieć na wypadek kryzysu swoje odbicie w internecie. 

W sytuacjach kryzysowych nie ma miejsca na pomyłki. Dzięki temu uczysz się zaradności, kreatywności, pilnowania budżetów czy mądrego planowania remontów. Odważnie sięgasz też po nowe rozwiązania. Wszystkie przełomy biorą się z kryzysów. Najpierw jest niedowierzanie i niepewność, czy rzeczywiście sytuacja jest zła, czy tylko twoja wyobraźnia podsuwa ci czarny scenariusz. Potem przychodzi spokój i pojawia się pytanie, co robić dalej. A rozwiązanie zawsze przychodzi, najczęściej w najmniej oczekiwanym momencie.

Jeśli teraz jesteś biorcą pomysłów, w przyszłości będziesz mógł stać się osobą, która innym podsuwa rozwiązania w trudnych sytuacjach. W 2020 roku masz coś, czego w 2008 roku jeszcze nie było – ogromny wybór materiałów szkoleniowych online. Okres przymusowej kwarantanny to idealny czas na zdobywanie wiedzy. Jest pewne, że pandemia znacząco wpłynie na funkcjonowanie gospodarki na co najmniej kilka najbliższych miesięcy, więc mądrze jest przygotować się na nową rzeczywistość już dziś. I nie chodzi tu o nieprzemyślaną reakcję na wszechogarniającą panikę, ale o bycie przygotowanym i wyposażonym w plan awaryjny. Wtedy kryzys nie będzie dla ciebie zagrożeniem, ale prawdziwą szansą.

Artykuł powstał na podstawie podcastu Ruszamy Nieruchomości nr 127 – Nieruchomości w czasach coronavirusa


Notka o autorkach

Marta Smith

Przygodę z nieruchomościami zaczęłam niewinnie. Marzył mi się pasywny przychód, abym mogła dużo podróżować. Jednak pochłonęły mnie bez reszty i pojawiły się miłe skutki uboczne!

W ciągu zaledwie 5 lat wykonałam ponad 100 projektów inwestycyjnych, które sprawiły, że udało mi się osiągnąć niezależność finansową przed 30! Dziś jestem właścicielką sieci butikowych hoteli i 20 domów w najem na długi termin oraz podnajmuję kilkanaście apartamentów w najmie na doby.

Prowadzę kilka aktywnych firm związanych z nieruchomościami pod parasolem Home Whisperers. Jestem praktykiem, a dzięki setkom projektów, w których uczestniczyłam, zebrałam szerokie i głębokie doświadczenie, pozwalające mi prowadzić ten biznes w naprawdę dochodowy sposób.

Marzenia sprzed kilku lat, spełniły się nawiązką i obudziły we mnie poczucie ważnej misji. Pomimo pokusy, nie chcę wieść życia rentierki. Wolę wykorzystać wirującą we mnie energię, aby odcisnąć swój ślad. Dlatego dzielę się wiedzą i doświadczeniem, aby pomóc innym osiągnąć finansową niezależność, a także pomagać lokalnej społeczności, tworząc miejsca pracy i przyjemne warunki do życia.

Marta Baczewska-Golik

Pośredniczka nieruchomości, podcasterka, właścicielka agencji Ruszamy Nieruchomości, inwestorka oraz połowa duetu Kobieca Strona Inwestowania. Ma kreatywne, innowacyjne podejście do biznesu i wie, jak wykorzystać nowe technologie. Zawsze kieruje się zasadą win-win.

Na pierwszych transakcjach w nieruchomościach zarabiałam już na studiach w 2003 roku. 

Wyobraźnia rozbudzona książkami inwestorów i pierwsze sukcesy, sprawiły, że szybko zmieniłam ścieżkę kariery, aby ruszać nieruchomości.

W branży pracowałam na różnych stanowiskach, dzięki czemu mam szerokie kompetencje i tak dobrze rozumiem wszystkie strony interesów. Własną agencję otworzyłam podczas największego kryzysu na rynku wbrew zdrowemu rozsądkowi. Dzięki umiejętności kreowania okazji inwestycyjnych, był to strzał w dziesiątkę!

Mam koncie transakcje o wartości 100 mln złotych, 6 kursów online, ponad 30 webinarów, 100 odcinków podcastu oraz wiele inspirujących wystąpień.